PR II
Ciągle myślę o tej aktualizacji page ranku. Dostały w kość ogonową takie strony, które wydawały mi się ciekawe i dobrze podlinkowane. W dążeniu do doskonałości, w pogoni za wytycznymi i wartością tematyczną, za dobrymi linkami, zgubiłem to, co najważniejsze. Użytkownika. Gdzie te czasy, kiedy tworzyło się strony internetowe z pasji, o jakimś hobby, czy dla zwykłej przyjemności posiadania własnego miejsca w Internecie. Teraz przyszło rozczarowanie i zaskoczenie, dlaczego doskonalsze strony nie są dowartościowane? Gdy miałem naście lat, szukałem katalogów i miejsc, które odwiedzają użytkownicy, aby pokazać swoje dzieło. Wychuchane, wydmuchane, dopieszczone i jakże niedoskonałe i prymitywne. Od kilku lat gonię za robotami. I co? PR spadł średnio o 1 z drobnym hakiem. Na kilkadziesiąt stron. Wzrósł na trzech domenach, na których prowadzone są strony dla przyjemności i w wolnych chwilach. To tak, jakby podręczniki straciły wartość, a utrzymały się powieści czytane do poduszki.